O mnie

Gdybym napisała sama o sobie, że jestem dobrą pielęgniarką, byłoby to mało etyczne. Ocena mojej pracy należy bowiem zarówno do obserwatorów z zewnątrz, jak też oczywiście do samych pacjentów. Pacjent przecież najlepiej wie, czy zabieg, który wykonałam, został wykonywana poprawnie i sumiennie.

Dlatego, nie napiszę, że jestem dobrą pielęgniarką. Natomiast przez 35 lat mojej pracy zawsze starałam się nią być. Jak to rozumieć? Moja rola jako pielęgniarki ma dwojaki aspekt: pierwszym jest wykonywanie rutynowych zabiegów pielęgniarskich, drugim natomiast – zapewnienie pacjentowi komfortu fizycznego i psychicznego w ciężkich chwilach choroby. Ten drugi aspekt można nazwać prościej: jest to zwykłe, ludzkie podanie ręki.

Aby być dobrą pielęgniarką trzeba być zarówno dobrym fachowcem, jak też dobrym człowiekiem.

Swoje doświadczenie zdobywałam na oddziałach chirurgii, obserwacji, neurologii, na internie, SOR-ze (Szpitalnym Oddziale Ratunkowym), izbie przyjęć oraz w gabinecie zabiegowym.

Mam za sobą specjalistyczne kursy:
–        kurs leczenia ran (odleżyny, oparzenia i owrzodzenia);
–        kurs EKG „wykonywanie i interpretacja zapisu elektrokardiograficznego”;
–        kurs zachowawczy dla pielęgniarek;
–        kurs organizacji i zarządzania;
–        kurs kaniulacji żył obwodowych i terapii płynami infuzyjnymi;
–        kurs doszkalający nt. zagrożeń zawodowych i zakażeń szpitalnych.

A czy jestem dobrym człowiekiem? W każdym razie przez całe swoje życie staram się nim być…



Świadczenie usług pielęgniarskich wiąże się nie tylko z prawidłowym ich wykonywaniem, ale też z właściwą interpretacją stanu pacjenta zarówno przed, jak i po zabiegu. Niezwykle istotnym elementem jest również odpowiednie podejście do chorego – nie tylko jako pacjenta, ale przede wszystkim jako człowieka.
Świadczenie profesjonalnych usług pielęgniarskich możliwe jest tylko w przypadku dysponowania specjalistycznym sprzętem. Moje wyposażenie obejmuje m.in. aparat do EKG z możliwością interpretacji, aparat do INR, przyrządy do pomiarów ciśnienia, poziomu cukru we krwi etc. Wszystkie zabiegi przeprowadzamw domu pacjenta, zakładach pracy, szkołach, przedszkolach itp.

Moje doświadczenie pozwala mi skutecznie pokonywać trudne sytuacje, z którymi czasem mają problemy młode pielęgniarki,a które w następstwie wywołują u pacjentów uraz do przeprowadzania pewnych zabiegów.

Bardzo często spotykam się z lękiem pacjenta przed wkłuciem igły (pobranie krwi, zastrzyk, kroplówka) lub ogólnym lękiem bądź niechęcią do opieki pielęgniarskiej.
To ostatnie dotyczy najczęściej osób starszych i nierzadko zgorzkniałych z powodu niewłaściwej opieki, której wcześniej doznali. Umiejętnie przełamuję tego typu uprzedzenia, dzięki czemu moi stali pacjenci darzą mnie całkowitym zaufaniem.